Tymczasem na dnie morza...
Reggie, pogodzony już z końcem, powoli zanurzał się w odmętach morza. Gdy opadł na dno, beton paraliżował mu już ręce. Dusił się. Klatka piersiowa się zaciskała, pękło kilka żeber. Płuca i głowa piekły niemiłosiernie, domagając się powietrza, a ból dodatkowo pogłębiała różnica ciśnień.
Nagle coś poruszyło się w wodzie, zaczęło się zbliżać. Była to kobieta - Reggie myślał, że majaczy. Ale ona stała przed nim uśmiechnięta i dotknęła go. Przygnębiający chłód zamienił się w lodowate zimno, beton zaczął zamarzać i pękać. Tymczasem z powierzchni opadł mu na głowę spory bąbel - Reggie o mało nie zemdlał z gwałtownego dopływu tlenu. Tajemnicza kobieta chwyciła go za rękę. Reggie poczuł, że dzieje się coś niezwykłego. Do jego umysłu dotarły nieznane obrazy: plaża pełna DOZ-owców, najróżniejsze przedmioty wyrzucone w powietrze i człekokształtny stwór stworzony z wody. Ramię zaczęło go mrowić, a gdy pomyślał o powrocie na powierzchnię zaczął unosić się w jej stronę. Został przewodnikiem.
To "popisowe" opowiadanie zostało w całości napisane przeze mnie - następne są autorstwa Julii Drożdż, mojej koleżanki. Ja jej tylko doradzam, podaję pomysły, dokonuję poprawek i zamieszczam na blogu. :)
By Wojciech Hernat (OakLeafMr)
Reggie Rowe Render Cutout by Mizukimarie
Strona DeviantART Mizukimarie
Reggie Rowe Render Cutout by Mizukimarie
Strona DeviantART Mizukimarie
ciekawe
OdpowiedzUsuń